W niedzielnym odcinku Tańca z gwiazdami, który rozpoczął 13. edycję programu, Natasza Urbańska zaliczyła porażkę na całej linii. Jej przekomiczny występ w tancerzami w maskach Janusza Józefowicza nie zatarł niestety wrażenia, jakie zrobił jej "striptiz" w klubie Dragonfly w Los Angeles (przypomnijmy: Dla tych którzy nie widzieli: EROTYCZNY TANIEC URBAŃSKIEJ!). Natasza nie radziła sobie również później, konferansjerka szła jej średnio, nie była w stanie zapamiętać nawet numeru telefonu.
Brak przygotowania nie zdenerwował najbardziej twórców programu, ale "mentora" Urbańskiej – jej męża.
Janusz się wstydził – mówi w Fakcie znajomy małżeństwa. Dotychczas zawsze był dumny z żony. Z jej występów tanecznych i wokalnych. Nie spodziewał się, że taka profesjonalistka może całkowicie dać się ponieść nerwom. Zapowiedział jednak, że w drugim odcinku Natasza wszystkich zaskoczy. To on ją przygotuje.
Myślicie, że da radę? Atmosfera w Jajkowicach musi być coraz lepsza.